piątek, 31 stycznia 2014

you better watch out, there may be dogs about!


szklana góra nie jest mitem
w zasadze tylko psy osiągają szczyt
szydząc z owiec, wpadam w ich stado
pies nigdy nie zagoni owcy wysoko
pod pretekstem ratunku uda się tam
wróci niebawem z wełną w pysku
mówiąc, że to był nieszczęśliwy wypadek
nikt nie widział, jak spychał ją ze skarpy.

chimera?
ktoś powoli na serce umiera.

0.00003913894
kolejna część mnie zginęła.

środa, 22 stycznia 2014

kap

Jaskrawość tej niezapisanej kartki z pamiętnika razi mnie w oczy. Nie, nie zabrakło mi nigdy atramentu, tak naprawdę zawsze mam przy sobie wieczne pióro. Po prostu za każdym razem, gdy skapuje z niego nawet największa kropla, rozpływa się w powietrzu nie muskając nawet arkusza. Zawsze zdąży zdmuchnąć ją porywisty wiatr, nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak. Gdzie lądują te wszystkie kleksy, czyje kanapy brudzą? Lądują w studniach ściekowych, a może plamią eleganckie ubrania obcych ludzi... Cały świat upstrzony moją grafomanią, fragmenty których nie złożyłby i sam Sherlock. Bezdomne słowa rzucane w eter, irytujące porządnych, bawiące rozsądnych. 


Trzask.


Połamana stalówka już nigdy nie osieroci swych grafitowych łez.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

clutching at straws

chwyć moją pomocną dłoń
poczuj tysiące niewidzialnych kolców 
cicho raniących, bezkrwawo, niewinnie
"Clutching at Straws" - mam powody, by kochać ten album
szukam tonących, by zostać ich brzytwą
wiem, że będą trzymać mnie mocno
jednoosobowy manicheizm. 

zniknąć, by nie zabić

dać zniknąć, by umrzeć.

albo wziąć pensetę

pozbyć się drzazg, usunąć yin
wrócić..



wtorek, 7 stycznia 2014

ubytek

przyjrzyj się mozaice.
widzisz jak potrzaskano
nasze niespójne myśli,
ułożono w jedno, względnie spójne
dzieło, którego twórcą jest samozwańczy artysta?
sworzył chaos; grę której zasady
zgubiły się wraz z pokruszonymi kawałkami
niepasującymi do całości.

podziwiasz ją
a drugiego dnia chcesz by zniknęła
wraz ze swoją nudą
przykrytą iluzją kolorów
niepowtarzalnych figur.


nagle

mały szklany ubytek, 
"dziura w całym"
każdy jej szuka, a przecież 
to ją widać od razu.
pozornie zaburza należyty porządek
choć tak naprawdę, przestała być tylko pionkiem
w grze, w której wygrywa się przegraną.